W fitnessie nie ma ‘Blue Monday’, jedyny BLUE jaki znam, to kolor strojów na zajęcia w Energy Clubie. Chyba wiecie, że w kolorowych strojach lepiej się ćwiczy, po prostu.
Styczeń zbliża się ku końcowi, zapewne hasła typu:
- zacznę ćwiczyć cross fit
- będę codziennie biegać
- schudnę pięć kilo
nie są Wam obce. Plany ambitne, ale gorzej z realizacją. Co robić ? Po pierwsze przestać marudzić i zacząć robić COŚ, cokolwiek, byle miało związek z fitnessem, ruchem i wysiłkiem. Może intensywne spacery, to akurat nic nie kosztuje. Albo zajęcia Nordic Walking, przecież mamy we Włocławku tego typu aktywności w formie zorganizowanej.
Kluby fitness ? Tak, jak najbardziej. Mój wybór i rekomendacja to dwa kluby sieciowe: Energy Fitness przy ul. Wiejskiej 13 oraz drugi, na Żytniej 73. Można wybrać coś dla siebie z naprawdę szerokiej oferty zajęć grupowych (Zdrowy Kręgosłup, TBC, Zumba, Pilates i wiele innych), można też ćwiczyć na siłowni mając do dyspozycji profesjonalny sprzęt.
Dostępne są również treningi personalne, to świetna inwestycja, ćwiczycie pod okiem fachowca, który nie tylko doradza, kontroluje, ale przed wszystkim MOTYWUJE do stałego wysiłku. Bo właśnie motywacja jest kluczem do celu !
1 Komentarz
civisgym
Dokładnie, nie ma co marudzić tylko potrzeba dbać o zdrówko ?
Co do inwestycji w trenera, to nazwałbym to inwestycja w siebie. Dobry trener wprowadzi nas w świat siłowni tak, aby bezpiecznie wykonywać każde ćwiczenie. Moim zdaniem osoby, które zaczynają przygodę z siłownią powinny spotkać się z trenerem. Nawet na 2-3 spotkania w celu przerobienia kilku podstawowych ćwiczeń. Trener nie tylko zmotywuje, ale także odpowiednio poprowadzi do celu i będzie trochę takim tanim psychologiem. Wysłucha i porozmawia, a to też jest często ważne #doświadczenie.