Co może Wam pomóc ukoić nerwy, odpocząć w codziennej gonitwie i znaleźć moment naprawdę TYLKO dla siebie ? Może niekoniecznie będzie to egzotyczna podróż, ale boski masaż ajurwedyjski, który polecam gorąco we Włocławku. Gabinet Pani Magdaleny Gawłowskiej (mieści się w budynku Klubu Fitness Forma przy ulicy Ostrowskiej 36, telefon 736 848 406) to istna oaza błogości, a masaż, jaki wykonuje Pani Magda nie ma sobie równych. Gwarantuję, że przeniesiecie się do stanu, w którym doświadczycie magicznego relaksu, a Wasze ciało podziękuje za ten stan odprężenia i usunięcia blokad energetycznych. Do wyboru z bogatego menu masaży świata: masaże rodem z Nepalu, Indii, Bali, Tajlandii, Indonezji, Maroka, Hawajów i Turcji. Masaże wykonywane są m.in. ciepłymi olejami, stemplami kokosowymi, mają właściwości peelingujące, detoksykujące. Lista opcji jest długa, ale przy wyborze możecie zawsze liczyć na podpowiedzi Pani Magdy. Masaże świata są naprawdę na wyciągnięcie ręki !
Portugalska stolica obudziła się już z zimowego snu i wita turystów spragnionych południowego słońca. Pogoda w kwietniu to przyjemne 20 stopni lekko owiane oceaniczną atlantycką bryzą, a z każdym tygodniem będzie tylko cieplej i przyjemniej. Co oferuje Lizbona ?
Na pewno duuużo zwiedzania, i to koniecznie w wygodnym obuwiu, bo wszędzie jest albo ostro pod górę, albo z górki. Chodzenie po tych boskich uliczkach to niezły fitness ! Warto spędzić czas w dzielnicach Bairro Alto i Alfama, obydwie leżą w okolicy Praça do Comércio, czyli głównego placu miasta położonego nad rzeką Tag.
Dostojna Rua Augusta, główna ulica pełna knajpek i sklepów oddzielona jest od placu pięknym łukiem triumfalnym. Uliczki równoległe do niej zapełniają się głównie wieczorami, to właśnie tam warto udać się na kolację i spróbować przysmaków kuchni portugalskiej: grillowanych sardynek, dań z dorsza, owoców morza w akompaniamencie doskonałego wina. Na deser obowiązkowo Pastéis de nata, czyli pyszne tarty z kremem.
Lizbona ma niepowtarzalny klimat, a zwiedzanie bez planu udaje się tutaj wyjątkowo. Za każdym rogiem czeka na Was albo magiczny plac, albo piękna uliczka, która poprowadzi dalej, do jeszcze ciekawszego miejsca. Moja ulubiona aleja to Avenida Liberdade, w swojej okazałości bardzo podobna do paryskich Pól Elizejskich. Wyjątkowy jest też monument Cristo Rei, to sanktuarium Chrystusa Króla położone po drugiej stronie rzeki, zainspirowany tym z Rio de Janeiro.
Lizbona to nie tylko zabytkowe dzielnice. Jadąc metrem wysiądźcie na stacji ORIENTE, tam znajdziecie piękne Oceanarium i tereny spacerowe po EXPO 1998, warto skorzystać z kolejki TELECABINE, która rozpięta 30 metrów nad wodą pozwoli na niespieszne zapoznanie z okolicą.
W Lizbonie hoteli do wyboru do koloru, mój faworyt to zdecydowanie PESTANA CR7, należący do Cristiano Ronaldo.
Jeżeli w trakcie pobytu zostaje Wam dzień wolny do zagospodarowania, jedźcie do uroczego CASCAIS (dojazd kolejką zajmuje 40 minut ze stacji Cais do Sodre). To kurort nad Atlantykiem o niezwykłej urodzie z małymi zatoczkami, mariną jachtową i widokami za milion. Stąd bardzo blisko do Boca do Inferno (wrota piekieł) – ta magiczna przepaść między skałami pozwala obserwować fale oceanu, które okazują swoją moc, oraz do Cabo da Roca, zwanego umownie krańcem Europy.
Ta knajpa to absolutna nowość na włocławskim restauracyjnym rynku. Powiem Wam w tajemnicy, że takiej właśnie opcji brakowało w naszym mieście- knajpki, w której można zjeść rano smaczne śniadanie !
Do wyboru macie jajecznice, omlety, tosty, jajka sadzone, zestawy śniadaniowe (francuskie lub angielskie), kanapki i naleśniki. Do tego znakomite kawy, duży wybór herbat i świeżo wyciskane soki. Ceny są absolutnie akceptowalne, obsługa miła, lokalizacja wyśmienita (ul. Przechodnia 5).
Poza daniami śniadaniowymi codziennie od godz. 12.00 można wybrać się tam na pierogi z pieca, grillowanego kurczaka lub danie dnia.
To miejsce szybko znajdzie stałych bywalców- tego jestem bardziej niż pewna.
Jeżeli macie w planach wybrać się w tym sezonie na narty, lećcie to Turcji. Nie jest to typowa sportowa rozrywka, którą kojarzymy z tym krajem, ale w podróżach należy łamać stereotypy. Ofertę pobytów narciarskich w tureckich górskich kurortach słynących z doskonałych warunków (Uludag oraz Kayseri) ma biuro podróży www.itaka.pl, a taki wypad można też połączyć ze zwiedzaniem Stambułu.
Śnieg na tureckiej Riwierze to już inna historia i jest z pewnością czymś niezwykłym. W Alanyi (najcieplejsze miasto tureckiego południa) ku uciesze dzieci w jedną zimową niedzielę przywozi się specjalnie z gór stosy śniegu do centrum miasta (okolice portu), tak aby mogły nacieszyć się do woli i bez ograniczeń białym puchem. Zabawa i pisk jest ogromny !
Turcja w tym okresie to dobra destynacja, aby skorzystać z pięknych hoteli w dobrych cenach i ich bogatego zaplecza SPA. Uwierzcie, że nic nie relaksuje bardziej niż wizyta w hammamie. Możecie też wyszukać hotelu z podgrzewanym basenem zewnętrznym (sieci hotelowe MAXX, BARUT, RIXOS)- taką opcję najlepiej sprawdzić przed wyjazdem czy jest rzeczywiście w danym momencie dostępna.
Gracie w golfa ? Turcja ma fenomenalny serwis w tym właśnie zakresie. Polecam wybrać się do Belek -tureckiej mekki golfistów (najbliższe lotnisko Antalya), aby grać na najlepszych polach: Cornelia Golf Club, Carya Golf Club, Antalya Golf Club i wielu innych.
Pogoda na zewnątrz to około 12-15 stopni, słońce przeplata się jeszcze z deszczem, ale to świetny moment na zwiedzanie bez tłumu dookoła.
Wybór lokalnych wycieczek jest już duży, warto zaplanować je wcześniej przed wylotem. Można wybrać się do zapierającej dech Kapadocji, albo zwiedzać antyczny Efez, Aspendos lub Selge. Miłośnikom natury polecam Kanion Sapadere, gdzie podziwiać będziecie górskie wodospady w otoczeniu majestatycznych szczytów. Może skorzystacie z polskiego lokalnego biura www.alanyaonline.pl, które proponuje różne opcje zwiedzania.
Turcja jest bez wątpienia doskonała o każdej porze roku !
Planując i szukając miejsca na niedzielny obiad mój wybór padł już wielokrotnie na Restaurację SEZON (ul. Płocka 18 w Szpetalu Górnym, tel. 514 179 540). Restauracja ta oferuje dania z produktów lokalnych, menu jest zgodne z nazwą-czyli zmienia się z rytmem pór roku, uśmiechnięta obsługa zawsze podpowie i doradzi przy wyborze dań. Co ważne, latem można skorzystać z przestronnego ogrodu i namiotu i tam zorganizować imprezę w miłym otoczeniu.
Co Wam szczególnie polecam ? Pyszną zupę pomidorową z lanymi kluseczkami, maślanego suma z sosem tymiankowym, rozpływające się w ustach policzki wołowe z musem dyniowym, pierogi z kurkami, a na deser bezę z kremem chałwowym. Zamówcie do tego lokalne wino z winnicy Bona Terra (pisałam już o niej na blogu tutaj:https://fifty2hundred.com/winnica-bona-terra/ ) i z pewnością to będzie świetne uzupełnienie kulinarnej przygody.
Rezerwujcie swój stolik- SEZON to doskonały wybór !
Hiszpański kurort San Sebastian położony nad bajeczną Zatoką Biskajską to miejsce, w którym rozgrywa się najnowszy film Woody Allena pod wiele obiecującym tytułem ‚Hiszpański romans’. Reżyser po trzynastu latach od premiery hitu ‚Vicky Cristina Barcelona’ powraca na Półwysep Iberyjski w swoim najlepszym klasycznym stylu.
Bohaterami są Mort i Sue, nieco znudzone rutyną małżeństwo, które przebywa w San Sebastian, ona zajęta pracą PR-ową przy promocji obiecującego i bardzo przystojnego francuskiego reżysera, on z nadmiaru wolnego czasu rozpamiętuje swoje pisarskie porażki w towarzystwie uroczej hiszpańskiej pani kardiolog. To oczywiście mieszanka wybuchowa, która doprowadza obydwoje do nieuniknionej konfrontacji w obliczu sypiącego się związku.
Znajdziecie tu i boskie widoki wrześniowego San Sebastian, słodko-gorzkie relacje głównych bohaterów, temperamente i piękne kobiety i wiele odniesień do filmowej klasyki. Kiedy Mort zgłębia refleksyjnie swoje życie przechodzimy płynnie do ‚filmu w filmie’, a prezentowane sceny w konwencji czarno-białej to przeróbki znanych filmowych klasyków takich jak: Obywatel Kane, Siódma pieczęć czy też Osiem i pół.
Z produkcjami Woody Allena jest jak z deserem tiramisu z mocnym espresso w ulubionej restauracji: wiemy czego się spodziewać i właśnie dlatego oglądamy jego kolejny film.
Obejrzyjcie ‚Hiszpański romans’ koniecznie, a przy okazji zachwyćcie się uroczym San Sebastian. Miłego seansu !
Lecieć teraz na wakacje pod palmami ? Oczywiście ! Taniej nie będzie !
Czas jest dość zwariowany, ale przecież żyjemy już w tych nowych realiach od wielu miesięcy i zdążyliśmy się przyzwyczaić do kalejdoskopu przepisów, obostrzeń i nakładanych na nas z wielką urzędniczą pasją regulacji.
Pisałam już przecież o tych sprawach nie raz na blogu – zaszczepieni po prostu mają lepiej, i taką tezę powtarzam tutaj ponownie, czy komuś się podoba czy nie. Szczepienie przede wszystkim (biorąc pod uwagę kwestie podróży) uwalnia od kwarantanny po powrocie, a ta teraz właśnie została wydłużona do 14 dni. Warto więc to rozważyć (zresztą to nie jedyny powód).
Oferty na egzotyczne wyjazdy na początku grudnia są bardzo atrakcyjne cenowo, pogoda jest wymarzona, nie czekajcie więc do ferii ani na żadne First Minute. Opaleni i wypoczęci zdążycie jeszcze wrócić na Wigilię do domu.
We włocławskim Biurze Travelplanet (ul. Warszawska 8/2) wybrałam dla Was kilka gorących propozycji:
Dominikana, Bahia Principe Grand la Romana – hotel położony w malowniczej zatoce z dostępem do 5 restauracji, blisko pola golfowego
Sri Lanka, Royal Palms Beach- hotel w stylu kolonialnym, przy długiej plaży ocienionej gajem palm kokosowych
Kuba, Melia Peninsula – to z pewnością karaibski raj na ziemi położony tuż przy turkusowym morzu z bogatą ofertą sportową
Meksyk, Sandos Caracol Eco Resort – rewelacyjny hotel, którego misją jest dbałość o środowisko, otoczony prawdziwą dżunglą
Egipt, Aurora Oriental Resort – hotel ze znakomitym SPA i centrum nurkowym i bogatą ofertą rozrywek dla dzieci.
Już dzisiaj zaplanujcie relaks na plaży, po szczegóły ofert zajrzyjcie do Travelplanet,
Teneryfa to największa i najsłynniejsza z Wysp Kanaryjskich. Leży na Oceanie Atlantyckim w strefie klimatu subtropikalnego, co daje komfortowe odczucie przebywania w miejscu wiecznej wiosny. Zimą temperatury są bardzo przyjemne, z pewnością lecąc tam w grudniu-marcu wrócicie z piękną opalenizną-sezon trwa cały rok.
Warto wiedzieć, że taka pewna słoneczna pogoda będzie w południowej i południowo-zachodniej części wyspy. Wybierajcie kurorty takie jak Los Cristianos, Playa de Las Americas, Adeje, Alcala i Puerto de Santiago. Hoteli tam do wyboru jest bardzo wiele. Szukając gwarantowanego wysokiego standardu usług wybierzcie te ze znanej światowej sieci jak MELIA, IBEROSTAR, GRECIAN lub H10.
Teneryfa to obecnie częsty wybór osób, które pracują zdalnie. Fantastyczny klimat, doskonała kuchnia i piękne widoki zapewniają wiele atrakcji mieszkańcom i turystom. W takich warunkach praca to czysta przyjemność.
Co robić w czasie wolnym ? Zwiedzać, na przykład urocze miasteczka wtopione w tropikalny i wulkaniczny pejzaż (koniecznie do odwiedzenia Garachico na północy, La Orotava, Masca zwana często Machu Picchu Teneryfy), polecam też wypad do stolicy-Santa Cruz de Tenerife. Jak zwykle i wszędzie: można spędzić czas bardzo aktywnie, można też sączyć drinki z palemką i podziwiać boski ocean z perspektywy hotelowego leżaka. Why not ?
Na Teneryfie znajduje się najwyższy szczyt Hiszpanii, wulkan Pico del Teide (3715 m). Zainteresowanym zdobyciem tego wierzchołka proponuję zajrzeć na stronę
gdzie odszukacie wszystkie potrzebne fakty (pozwolenie na wejście, wjazd kolejką itd). Atrakcyjne też są przeloty nad wybrzeżem paralotnią (można wybrać lot w tandemie), popularna i wiarygodna firma to https://touchthesky.eu/pl/
Szukacie nieco mniejszej dawki adrenaliny ? Może gra w golfa ? Na Teneryfie znajdziecie najpiękniej położone pola golfowe i najlepszych instruktorów.
Kulinarne aspekty Wysp Kanaryjskich to hasło na osobny post na blogu. Będąc tutaj macie do dyspozycji bogactwo owoców morza w każdej postaci, dojrzałych i smacznych avocado, papai i mango. Kuchni lokalnej najlepiej spróbować w tzw. Guanchiche. Są to małe i tradycyjne jadłodajnie rodzinne, położone trochę na uboczu, z menu tylko w języku hiszpańskim. Skosztujecie tam kuchni z lokalnych produktów, popijecie to domowym winem i na dodatek zapłacicie bardzo rozsądnie.
Teneryfa to tylko 5 godzin lotu z Polski, który przeniesie Was w wakacyjny raj. Tej zimy to zdecydowanie mój wybór.